piątek, 25 kwietnia 2014

Matematyka w szufladzie.

Ile staników powinno się mieć?
Jak się pewnie domyślacie, nie ma na to pytanie dobrej odpowiedzi. Ale pewne jest to, że do noszenia na co dzień, do uprawiania sportu, do spania musimy mieć inne biustonosze, ponieważ nasze piersi potrzebują innego wsparcia w tych sytuacjach.

Każdy ma tyle staników, na ile może sobie pozwolić. Ale im więcej staników w naszej szufladzie, tym dłużej każdy z nich będzie żył.
Biustonoszy powinno się mieć co najmniej 3. Zasada jest taka: jeden mamy na sobie, drugi odpoczywa, a trzeci jest prany/suszony.

Dlaczego biustonosz musi odpocząć?
Dlatego, że w trakcie noszenia włókna materiałów, z których wykonany jest stanik narażone są na rozciąganie. Jeśli będziemy narażać je na to stale, włókna rozciągną się trwale i biustonosz przestanie zapewniać piersiom odpowiednie podtrzymanie.

Oczywiście z ilością staników nie ma co przesadzać, ponieważ piersi lubią zmieniać swój rozmiar - kilka kilogramów w dół, piersi schudną i już trzeba będzie kupić biustonosz w innym rozmiarze.
Właśnie, raz na kilka miesięcy powinno się sprawdzić, czy noszone do tej pory biustonosze wciąż są na nas dobre. Zwłaszcza na początku przygody z brafittingiem piersi się zmieniają, dlatego ważne jest trzymanie ręki na pulsie :).



piątek, 4 kwietnia 2014

Pielęgnacja biustu

Ciekawa jestem, ile z nas poświęca każdego dnia chwilę swoim piersiom? Ja przyznam się bez bicia, że pielęgnuję je nieregularnie :). Ale i bez tego, od kiedy śpię w biustonoszu zauważyłam znaczną poprawę kondycji mojego biustu. Teraz dodatkowo wspieram go żelem Clarins. Pewnie gdyby nie to, że dostałam go w prezencie (czyżby jakaś sugestia? ;) ), nie zaczęłabym masować piersi. Za leniwa jestem ;).

Najważniejszą i niepodlegającą dyskusji sprawą jest dobrze dobrany biustonosz na co dzień jak i do uprawiania sportu, w którym piersi będą podtrzymane i uniesione, a nie dyndające gdzieś w okolicach pępka i narażone na rozciąganie, wyciąganie i wiotczenie. Pamiętajmy, że w piersiach nie ma mięśni, więc są one wyjątkowo podatne na działanie grawitacji...

1. W czym spać?
Na pewno w czymś, co podtrzyma piersi, ponieważ w nocy narażamy je na niszczycielskie działanie - kiedy śpimy na brzuchu - przygniatamy piersi, śpimy na boku - piersi się rozciągają, śpimy na wznak - piersi się rozlewają na boki. Do spania nada się piżama z wszytym topem na biust - firma Freya ma takie w swojej ofercie, albo zwykły top, albo biustonosz bez fiszbin, może to być również biustonosz na fiszbinach - luźniejszy niż te noszone na co dzień, by fiszbiny nie gniotły nas w nocy. Ja śpię w staniku na fiszbinach i jest mi bardzo wygodnie. Najlepiej na własnym ciele przetestować, w czym nam wygodnie.
Plus spania w jakimś "podtrzymywaczu" - piersi rano nie wyglądają jak dwa naleśniki ;).
Kilka przykładów:
Freya Lois
Źródło zdjęcia: www.stanikowa-alternatywa.pl


Anita Active (biustonosz sportowy)
 Źródło zdjęcia: www.e-lady.pl

Nike - top
Źródło zdjęcia: www.pasaz.v10.pl

2. Czym i jak masować?
Masować można każdym balsamem czy olejkiem, ale nie wolno masować "na sucho", ponieważ spowoduje to rozciąganie skóry piersi. Do masażu naprawdę nie potrzebujemy drogich produktów. Wyjdźmy z założenia, że lepiej masować zwykłym balsamem niż nie masować wcale ;). Masować należy od podstawy piersi do brody. Masujemy do momentu aż balsam się wchłonie. Wcieranie balsamów, olejków czy żeli zwiększy elastyczność piersi, dzięki czemu skóra będzie mniej podatna na tworzenie rozstępów. Ale pamiętajmy - cudów nie ma i jeśli nasza skóra ma tendencje do rozstępów, pomimo smarowania kosmetykami mogą się one pojawić.

3. Jakie ćwiczenia wykonywać?
Chyba najprostszym ćwiczeniem jest złożenie rąk jak do modlitwy, na wysokości piersi, łokcie trzymamy poziomo na tej samej wysokości co dłonie i naciskamy nimi na siebie. Róbmy 2 serie po 15 powtórzeń. Ważne jest regularne wykonywanie ćwiczeń.
Na biust dobrze wpływa również pływanie i robienie pompek. A tutaj są inne, godne uwagi ćwiczenia: ćwiczenia na biust

4. Co jeszcze?
Jeśli chcemy wspomóc wyżej wymienione zabiegi, możemy to zrobić np. przez stosowanie naprzemiennych, ciepło-zimnych natrysków (oczywiście najlepiej podczas każdego mycia).

Kilka słów ode mnie...
Od kiedy śpię w biustonoszu zauważyłam, że piersi są jędrniejsze i cały czas trzymają odpowiedni poziom ;). Ale więzadła nie mają czasu na wiotczenie - w nocy biust jest podtrzymywany, w ciągu dnia również.
Żadnych ćwiczeń nie stosuję, polewania ciepłą i zimną wodą również...
Od kilku dni wmasowuję żel, ale jeszcze żadnych efektów nie zauważyłam. To na koniec może kilka słów o tym kosmetyku.
Jest to żel firmy Clarins o wiele mówiącej nazwie Gel Buste Super Lift, czyli ujędrniający żel do biustu.
Żel jest zamknięty w bardzo eleganckiej butelce wykonanej z matowego szkła. Szyjkę ma w złotym, matowym kolorze, a pompka jest biała, plastikowa. Plusem, w moim odczuciu, jest blokada pompki. Chcę wierzyć, że dzięki temu zabiegowi do produktu nie dostaje się za dużo powietrza i nie traci on swoich właściwości.

Sam żel jest w kolorze mocnej herbaty, ma dość rzadką konsystencję i ładnie pachnie. Stosuję go raz dziennie, rano. Aplikacja trwa bardzo krótko, co z jednej strony mnie cieszy (lenistwo), a z drugiej martwi, ponieważ zdążę wykonać tylko około 10 kolistych ruchów, nim żel się wchłonie, co, moim zdaniem, jest stanowczo za mało na to, by piersi poczuły się lepiej i by poprawił się ich wygląd. Jednak dzięki temu, że bardzo dobrze się wchłania, choć ja mam wrażenie, że raczej wysycha na skórze, mogę od razu założyć biustonosz bez obaw, że zamiast ujędrniać biust, ujędrniam biustonosz ;).
Minusem jest również wydobywanie produktu z butelki - pompka jest zbyt krótka, przez co trochę produktu po niej cieknie, gdyż pomiędzy aplikator a szyjkę nie wchodzi mój palec. A może mam po prostu za grube palce? ;)

Niestety wydaje mi się, że nie jest zbyt wydajny. Ale na takie wyroki przyjdzie czas po zużyciu całej butelki. Po czterokrotnym użyciu zużycie jest, moim zdaniem, znaczne. Na jeden masaż dwukrotnie naciskam pompkę, co daje kroplę wielkości mniejszego orzecha laskowego.
Mam nadzieję, że żel zaskoczy mnie działaniem, bo jednak za kwotę ok. 230 zł spodziewam się czegoś więcej niż ładnego zapachu i eleganckiego opakowania.

A Wy śpicie w biustonoszu? Jakich produktów do masażu używacie?